(0 szt)
zł
zobacz koszyk
dobry, okładka z niewielkimi otarciami i minimalnymi przygięciami rogów, grzbiet wydawniczo nieco niestarannie sklejony, trochę pożółkły papier i blok książki od zewnątrz ten ostatni również nieco przybrudzony
Przedmowa - Roman Bratny.
* * * * * * *
Książka, którą oddajemy do rąk Czytelników, wzbudzi zapewne kontrowersje, wywołując może nawet zgorszenie i oburzenie. Ze względu jednak na temat, marginesowo raczej traktowany w naszej literaturze, jest ona ważna i potrzebna, a lektura jej pasjonująca. Relacja więźnia, skazanego za "kierowanie napadem rabunkowym" na 25 lat odosobnienia, napisana w formie powieści, lekko beletryzowanej i w zasadzie afabularnej, odsłania w sposób brutalny, bez literackich kamuflaży, świat zza grubego muru. Króluje w nim wyolbrzymiony i wynaturzony wskutek nienormalnych warunków życia seks.
Autor, znany kiedyś aktor, zamieszany w aferę kryminalną, wyznaje, że "ogarnęła go żądza opisania człowieka. Nieopisanego...". Poświęcił się jej bez reszty. Ale nie tylko o opisaniu tego spotworniałego świata myślał Jerzy Trębicki (jest to pseudonim). Swoją twórczością, powstającą w niezwykłych okolicznościach, pragnął on zadośćuczynić moralnej ekspiacji. W końcu po latach doceniono ten szlachetny wysiłek więźnia i zwolniono go warunkowo. Już na wolności zdołał ukończyć i dopracować powieść — za sprawą Romana Bratnego, któremu zawdzięcza Jerzy Trębicki swoje uwolnienie.
W przedmowie do powieści Roman Bratny wyjaśnia: "Nie wyobrażam sobie, aby obraz prawdy był pełny przy zastosowaniu adiustacyjnej kosmetyki. Cóż, rzeczywistość jest, jaka jest, i poprawić ją można, ale nie przez fałszowanie obrazu. (...) Wszyscy, którzy się zgorszą, niech walczą z tym zjawiskiem, lecz nie z jego obrazem w literaturze. Trębicki osiągnął wolność dzięki pisaniu. Nasz system penitencjarny może to sobie zapisać po stronie poważnych zysków w dziele rehabilitacji — tego więźnia. No i w dziele «prewencyjnej rehabilitacji» wszystkich jego czytelników. Napis na bramie Dantejskiego piekła «Lasciate ogni speranza» (Porzućcie wszelką nadzieję) jest nieaktualny. Nadzieja! Trudna nadzieja istnieje. To przesłanie tej książki".
[Wydawnictwo Literackie, 1988]